Rzeszowianin zabił partnerkę, ale tego nie pamięta

2024-12-02 09:06:39(ost. akt: 2024-12-02 09:15:59)

Autor zdjęcia: zdj.ilustr.

Przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie rozpoczął się proces Bogdana K., oskarżonego o brutalne zabójstwo swojej partnerki, Sylwii K., w Wigilię Bożego Narodzenia 2023 roku.
Rzeszów, Wigilia 2023 roku. W jednym z pustostanów przy ul. Gołębiej, 46-letni Bogdan K., jego 43-letnia partnerka Sylwia K. oraz ich znajomy Łukasz K. spędzali święta, pijąc alkohol. Rankiem następnego dnia, kiedy Sylwia K. była już w stanie półprzytomnym, Bogdan K. wezwał pogotowie. Zanim jednak ratownicy dotarli na miejsce, Sylwia już nie żyła.

Zaledwie kilka godzin wcześniej, Łukasz K. pomógł Bogdanowi wynieść kobietę na zewnątrz, by ułatwić dostęp służbom ratunkowym. Wówczas nikt z obecnych nie zareagował na brutalne ataki, jakim Sylwia była poddawana przez Bogdana.

Podczas rozprawy, która odbyła się w czwartek, 46-letni oskarżony przybył do sądu z aresztu. Łukasz K. – mimo iż był prawidłowo zawiadomiony o rozprawie – nie pojawił się, przez co nie miał okazji wysłuchać aktu oskarżenia. Prokurator zarzucił Bogdanowi K. działanie w zamiarze zabójstwa i zadanie wielokrotnych ciosów, które doprowadziły do śmierci Sylwii K. Ciało kobiety nosiło liczne ślady pobicia: rany cięto-tłuczone oraz krwotoki wewnętrzne, które były przyczyną jej zgonu.

W tej samej sprawie Łukasz K. został oskarżony o nieudzielenie pomocy poszkodowanej. Śledczy ustalili, że mężczyzna był świadkiem brutalnej napaści na Sylwię, a mimo to nie interweniował ani nie zawiadomił służb porządkowych. W wyniku tego zaniedbania, ofiara nie doczekała się pomocy, która mogłaby uratować jej życie.

Oskarżony o zabójstwo Bogdan K. twierdzi, że nie pamięta szczegółów tragicznych wydarzeń. Mężczyzna, który wcześniej przyznał się do winy przed prokuratorem, na sali sądowej wycofał się z zeznań. - Łukasz K. powiedział mi, że ją zabiłem, więc tak zeznałem - tłumaczył swoje wcześniejsze wyznanie. Dodał, że wywierana na niego presja przez policję spowodowała, że przyznał się do zbrodni, której rzekomo nie pamięta z powodu stanu nietrzeźwości.

Bogdan K. opisał również, że spędził Wigilię pijąc alkohol w towarzystwie Sylwii i Łukasza, a jego pamięć o tym czasie jest fragmentaryczna. - Chciałem ją ratować, ale już nie zdążyłem - zapewniał w sądzie. Choć twierdzi, że kochał kobietę i nigdy jej nie skrzywdził, jego zeznania nie znalazły potwierdzenia w faktach, a brutalne zachowanie oraz brak reakcji ze strony Łukasza K. stanowią kluczowy punkt śledztwa.

Sąd będzie musiał ustalić, w jakim stopniu obecni w pustostanie mężczyźni przyczynili się do tragicznych wydarzeń. Zgodnie z opinią biegłych, alkohol w dużym stopniu wpłynął na stan sprawców, ale nie usprawiedliwia to ich działania. Przed sądem staje nie tylko kwestia odpowiedzialności karnej za zabójstwo, ale także moralnej winy wynikającej z braku pomocy ofierze.