Sąd Apelacyjny utrzymał dożywocie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem seniorki

2025-01-22 13:33:04(ost. akt: 2025-01-22 13:34:23)

Autor zdjęcia: PAP

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie utrzymał karę dożywotniego pozbawienia wolności dla 26-letniego Adriana S. za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 92-letniej kobiety, zgwałcenie, rozbój w warunkach recydywy, a także sprowadzenie pożaru oraz usiłowanie włamania. Wyrok jest prawomocny.
Karę dożywocia dla Adriana S. wydał w maju ub. roku Sąd Okręgowy w Krośnie, uznając go winnym wszystkich zarzucanych mu czynów. Orzekł wobec niego także pozbawienie praw publicznych na 10 lat oraz po 100 tys. zł zadośćuczynienia dla dwojga oskarżycieli posiłkowych i 300 tys. zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania dla pokrzywdzonego w sprawie.

Apelację od tego wyroku złożyła obrona i prokuratura.

We wtorek sąd odwoławczy w Rzeszowie utrzymał zaskarżony wyrok w części kary dożywotniego pozbawienia wolności oraz w części dotyczącej zasądzonego zadośćuczynienia i odszkodowania. Uchylił natomiast orzeczoną przez sąd I instancji karę pozbawienia Adriana S. na 10 lat praw publicznych i orzekł, że skazany będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie z więzienia po upływie co najmniej 30 lat.

Proces w obu instancjach, ze względu na drastyczny przebieg zabójstwa i dobro bliskich ofiary, toczył się przy drzwiach zamkniętych. Podobnie ustne uzasadnienia wyroków. Ze względu ma drastyczność działania sprawcy również i prokuratura nie ujawniała szczegółów.

Młody mężczyzna odpowiadał w warunkach recydywy. Był już bowiem kilka razy karany za przestępstwa m.in. przeciwko mieniu i odbywał karę pozbawienia wolności.

Do zabójstwa 92-letniej kobiety doszło 2 lutego 2022 r. w Trześniowie w pow. brzozowskim. Strażacy zostali wezwani do pożaru drewnianego domu, w którym samotnie mieszkała starsza kobieta. Strażacy wynieśli ją z płonącego domu, ale seniorka już nie żyła.

Okoliczności śmierci kobiety budziły jednak wątpliwości prokuratury, która w śledztwie, po zgromadzeniu licznych dowodów, w tym opinii biegłych, ustaliła, że to sprawca podpalił dom po zabójstwie, po czym uciekł.

Również sekcja zwłok starszej kobiety wykazała, że nie zginęła ona w pożarze, ale została zamordowana.

Adrian S., mieszkaniec powiatu sanockiego, został zatrzymany tydzień po zabójstwie. Usłyszał trzy zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, wywołania pożaru w Trześniowie, oraz usiłowanie włamania (nie mający bezpośredniego związku z miejscem zabójstwa).

Okazało się, że tego samego dnia S. próbował włamać się do innego domu w Trześniowie, ale został spłoszony.

W trakcie śledztwa nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Zdaniem biegłych w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów był poczytalny.

Proces w I instancji rozpoczął się 7 marca 2024 r.(PAP)