Koszmar za zamkniętymi drzwiami – dramat 21-letniej Jessiki
2025-02-01 10:48:35(ost. akt: 2025-02-01 10:51:58)
Mieszkańcy jednego z rzeszowskich bloków są wstrząśnięci po ujawnieniu dramatycznej historii, która przez kilka miesięcy rozgrywała się tuż obok nich. 21-letnia Jessica była więziona i torturowana przez swojego partnera. Sąsiedzi nie podejrzewali niczego niepokojącego. – Zawsze było tam cicho, nawet nienaturalnie cicho – mówi jeden z mieszkańców.
Sprawca trafił do aresztu
W czwartek Sąd Rejonowy w Rzeszowie zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 25-letniego Bartosza T., który przez trzy miesiące miał znęcać się nad swoją partnerką. Jak przekazała Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie, śledztwo zostało wszczęte 28 stycznia 2025 roku, a tego samego dnia podejrzanemu przedstawiono zarzuty. Mężczyzna nie przyznał się do winy, składając jedynie krótkie wyjaśnienia. Sąd zdecydował o jego aresztowaniu na trzy miesiące.
Mrożące krew w żyłach szczegóły
Według ustaleń śledczych koszmar Jessiki rozpoczął się w listopadzie. Bartosz T. miał kontrolować jej telefon, wymagać haseł do mediów społecznościowych oraz ograniczać jej kontakty ze światem zewnętrznym. Wszczynał awantury, groził jej śmiercią, oblewaniem kwasem i podpaleniem domu rodzinnego. Co więcej, zażądał od rodziców kobiety okupu w wysokości 30 tysięcy złotych za jej uwolnienie.
Oprócz psychicznego terroru stosował wobec niej przemoc fizyczną – bił ją, kopał, ranił nożem i wyrywał włosy. Jak ujawniła prokuratura, mężczyzna miał już wcześniej konflikty z prawem. Był skazany m.in. za rozbój, prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu oraz przestępstwa narkotykowe. Teraz grozi mu nawet 25 lat więzienia.
Szok wśród sąsiadów
Szok wśród sąsiadów
Najbliżsi mieszkańcy budynku są wstrząśnięci. – Myśleliśmy, że to puste mieszkanie. Nic nie było słychać. Gdybym wiedziała, od razu zadzwoniłabym na policję – mówi sąsiadka.
Inni lokatorzy zwracają uwagę, że w bloku mieszka wielu studentów, więc nie każdy zna swoich sąsiadów. – Czasem widuje się ludzi na klatce, ale tej pary praktycznie nie kojarzymy – dodaje pani Krystyna.
Podobne refleksje mają studenci mieszkający w sąsiedztwie. – Na początku widywaliśmy ich sporadycznie, ale od grudnia nikt ich nie widział. Nie wzbudziło to podejrzeń, bo okres świąteczny to czas wyjazdów – mówi sąsiad, student ekonomii. – Teraz jesteśmy w szoku. Myślimy, że to była cisza wręcz nienaturalna – dodaje.
Rodzina Jessiki nie udziela komentarzy ze względu na jej stan psychiczny. Śledztwo trwa, a mieszkańcy nadal nie mogą uwierzyć, że koszmar rozgrywał się tuż za ścianą.
Źródło: wp.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez