Dyspozytor oskarżony o narażenie człowieka na niebezpieczeństwo. Nie wysłał karetki, pacjent zmarł

2025-02-06 16:30:50(ost. akt: 2025-02-06 13:49:18)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Szymon Wyrostek

O nieumyślne narażenie człowieka na niebezpieczeństwo odpowie 37-letni dyspozytor medyczny Dawid C. Nie wysłał on karetki do dzwoniącego po pomoc 73-letniego mieszkańca Rzeszowa obciążonego kardiologicznie, który wcześniej zasłabł i chwilowo stracił świadomość. Kilka godzin później mężczyzna zmarł.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Rzeszowie.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie prok. Krzysztof Ciechanowski, 5 lutego 2024 r. 73-letni Kazimierz G z Rzeszowa zadzwonił po południu na numer alarmowy i poprosił o przysłanie zespołu ratownictwa medycznego.

Mężczyzna był osobą znacznie obciążoną kardiologicznie i miał wszczepiony kardiowerter. Tego dnia zasłabł i chwilowo utracił świadomość. Powiedział, że mieszka sam i nie ma możliwości samodzielnie dostać się do szpitala.

— W trakcie rozmowy dyspozytor medyczny Dawid C. ustalił, że Kazimierz G. ma wszczepiony kardiowerter, przeszedł tego dnia epizod zasłabnięcia wraz z bólami głowy, jednakże w chwili kiedy rozmawiali dolegliwości te ustąpiły, zaś Kazimierz G. pozostawał w logicznym kontakcie — przekazał prok. Ciechanowski.

Dodał, że wobec takich ustaleń Dawid C. nie zadysponował zespołu ratownictwa medycznego do pacjenta, polecił mu natomiast, aby w razie pojawienia się dolegliwości ponownie zadzwonił na numer alarmowy.

— W toku postępowania, na podstawie przebadania zabezpieczonego kardiowertera ustalono, że Kazimierz G. zmarł w dniu 5 lutego 2024 r. około godziny 21.41 — poinformował prokurator.

Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów wszczęła śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.

Zasięgnęła opinii biegłego z zakresu medycyny ratunkowej, ratownictwa medycznego i transportu sanitarnego.

Biegły wskazał, że Dawid C. przeprowadził niepełny wywiad dyspozytorski, o którym mówi obwieszczenie ministra zdrowia, w efekcie czego podjął błędną decyzję i nie wysłał zespołu ratownictwa medycznego.

Jednocześnie biegły stwierdził, że decyzja o zadysponowaniu zespołu ratownictwa medycznego na pewno zmniejszyłaby prawdopodobieństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Kazimierza G. Zastrzegł jednocześnie, że nie można jednoznacznie stwierdzić, że w przypadku wysłania karetki całkowicie zapobiegłoby to zgonowi pokrzywdzonego.

W efekcie prokuratura oskarżyła Dawida C. o to, że jako dyspozytor medyczny, na którym ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, nieumyślne naraził pacjenta na niebezpieczeństwo.

Dawid C. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.

Nie był dotychczas karany, a za zarzucany mu czyn grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

(PAP)