Szlaki w górach przetarte, choć miejscami śliskie i pokryte lodem

2025-02-08 11:56:54(ost. akt: 2025-02-08 11:57:30)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Szlaki na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego w większości są drożne, ale miejscami oblodzone, a w wyższych partiach jest zbity śnieg i lód. Turystom, którzy w weekend wybiorą się w góry, mogą przydać się kijki trekkingowe i raczki – sugerują pracownicy parku.
Bieszczadzki Park Narodowy poinformował o aktualnej sytuacji na szlakach. Większość tras turystycznych jest drożna, choć warunki różnią się w zależności od wysokości.

— Miejscami śnieg jest twardy i zmrożony, co może powodować oblodzenia, szczególnie na połoninach oraz w zacienionych fragmentach szlaków — poinformował Bieszczadzki Park Narodowy.

W rejonie Suche Rzeki, powyżej 900 m n.p.m. leży 80 cm śniegu, a część szlaku powyżej górnej granicy lasu jest nieprzetarta. Podobne warunki występują na Bukowym Berdzie, gdzie w wyższych partiach zalega zbity śnieg i lód. W rejonie Wołosatego, Tarnicy i Halicza śnieg miejscami sięga 70 cm, szlaki są przetarte, ale miejscami oblodzone.

Na odcinku Bukowiec – Źródła Sanu szlak jest śliski, z kolei na trasie Widełki – Bukowe Berdo oraz w rejonie Połoniny Caryńskiej pokrywa śnieżna wynosi do 60 cm, a szlaki są dobrze przetarte.

Pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego przekazali również, że przejście brodem przez rzekę Roztoka jest utrudnione ze względu na wysoki poziom wody. Zalecają skorzystanie z kładki przy „Bazie nad Roztoką”.

Aktualne warunki na szlakach można sprawdzić na stronie parku, gdzie transmitowany jest obraz z trzech kamer internetowych na stronie bdpn.gov.pl

Pracownicy bieszczadzkiego parku sugerują, żeby w góry zabrać kijki trekkingowe i raczki. Przypominają też, żeby przed wyjściem na szlak sprawdzić prognozy pogody.

— Pamiętajcie o pobraniu aplikacji "Ratunek". Dzięki niej służby ratownicze są w stanie precyzyjnie ustalić położenie osoby potrzebującej pomocy — przypominają pracownicy parku.

(PAP)