Włoski think tank komentuje sytuację w Polsce

2025-03-11 15:03:41(ost. akt: 2025-03-11 15:09:31)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Budynek Sejmu. Fot. PAP/Leszek Szymański

Podczas gdy Polska jeszcze niedawno była na celowniku zachodnich mediów jako przykład kraju rzekomo odchodzącego od zasad demokracji, dziś wokół niej zapadła niemal całkowita cisza. Włoski analityk Mark Malaguti zwraca uwagę, że nie jest to przypadek – jego zdaniem wynika to ze zmiany politycznego kursu i przyjęcia przez Donalda Tuska koncepcji tzw. „demokracji walczącej”.
Włoski think tank Centrum Studiów Politycznych i Strategicznych Machiavelli od lat analizuje polityczne procesy zachodzące w Europie, zwracając szczególną uwagę na kwestie suwerenności, demokracji i wolności obywatelskich. Jego eksperci regularnie przyglądają się także sytuacji w Polsce, a ostatnia analiza autorstwa Marka Malagutiego podkreśla zjawisko, które umyka wielu zachodnim obserwatorom – medialną ciszę wokół naszego kraju po zmianie rządu.

Malaguti zauważa, że jeszcze kilka miesięcy temu Polska była przedmiotem intensywnych debat i oskarżeń o łamanie demokracji. Po zwycięstwie Donalda Tuska i przejęciu przez jego rząd władzy nad instytucjami państwowymi, temat niemal zniknął z głównych zachodnich mediów. Nie oznacza to jednak, że sytuacja w kraju się ustabilizowała – wręcz przeciwnie. Polska stała się polem doświadczalnym dla nowej doktryny władzy, którą Tusk określił mianem "demokracji walczącej".

Według włoskiego analityka, koncepcja ta zakłada, że w imię obrony demokracji można naruszać jej podstawowe zasady, w tym praworządność i konstytucyjne mechanizmy kontroli. Przejawem tego, zdaniem Malagutiego, było m.in. siłowe przejęcie mediów publicznych przez nowy rząd, a także kontrowersyjne działania wymiaru sprawiedliwości wobec przedstawicieli poprzednich władz.

Lista niepokojących zdarzeń

W swojej analizie Malaguti odnosi się do szeregu wydarzeń, które miały miejsce po przejęciu władzy przez koalicję Tuska. Wymienia wśród nich np. raporty Związku Prawników Polskich oraz amerykańskiego Hudson Institute, wskazujące na zagrożenie dla praworządności w Polsce, aresztowania byłych ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, zatrzymanie posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego mimo jego immunitetu, postępowania wobec osób publicznych za polubienia wpisów w mediach społecznościowych, oraz zgłoszenia do prokuratury dotyczące podejrzeń o zamach stanu.

W kontekście tych wydarzeń Malaguti krytykuje postawę instytucji europejskich, które – jego zdaniem – wykazują rażącą hipokryzję. Gdy w przeszłości Polska była rządzona przez konserwatystów, każde posunięcie rządu PiS było szczegółowo analizowane i krytykowane przez Komisję Europejską czy Parlament Europejski. Obecnie, mimo kontrowersyjnych działań nowego rządu, z Brukseli nie płyną żadne oficjalne sygnały zaniepokojenia.

Europa powinna patrzeć na Polskę z niepokojem

Zdaniem Malagutiego sytuacja w Polsce to nie tylko wewnętrzny problem naszego kraju. Może ona stanowić precedens dla innych państw, w tym Włoch. Analityk przestrzega, że pewne kręgi polityczne i instytucjonalne w jego kraju mogą uznać polski model za użyteczne narzędzie do eliminacji niewygodnych politycznych przeciwników.

Na zakończenie Malaguti przywołuje słowa amerykańskiego senatora J.D. Vance’a, który twierdził, że w Europie istnieje poważny problem z wolnością słowa. Według włoskiego analityka, obecne wydarzenia w Polsce są tego najlepszym dowodem.

Źródło: Niezależna.pl