Strzelanina w Rzeszowie. Sąd odwołał się od wyroku

2025-03-12 14:23:45(ost. akt: 2025-03-12 14:45:50)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Obrońcy dwóch mężczyzn oskarżonych w sprawie postrzelenia z broni palnej Zuzanny G.-M., gdy ta po wypowiedzeniu najmu mieszkania wraz z rodzicami przyszła odebrać klucze, odwołali się od wyroku - dowiedziała się PAP. Sebastian Sz. w I instancji usłyszał wyrok 10 lat więzienia, Mateusz M. – 8 lat.
Apelacje obu adwokatów trafiły do Sądu Okręgowego w Rzeszowie, czyli sądu I instancji. Za jego pośrednictwem apelacje zostaną następnie przekazane do sądu wyższej instancji, czyli do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

Obecnie 27-letniego Sebastiana Sz., z powiatu rzeszowskiego i jego rówieśnika Mateusza M., mieszkańca Tarnobrzega prokuratura oskarżyła o usiłowanie zabójstwa Zuzanny G.-M., mieszkanki Rzeszowa. Została ona postrzelona przez jednego z mężczyzn z pistoletu samopowtarzalnego w rękę i brzuch.

Obaj mężczyźni usłyszeli też zarzut rozpylenia gazu pieprzowego na obecnie 76-letniego Juliana M., ojca Zuzanny, aby zmusić go, by zaniechał otwierania drzwi do mieszkania.

W grudniu 2024 r. rzeszowski sąd okręgowy skazał nieprawomocnie na 10 lat więzienia Sebastiana Sz., który postrzelił obecnie 26-letnią Zuzannę G.-M. Współoskarżony Mateusz M. usłyszał wyrok 8 lat więzienia.

Obaj mają także zapłacić solidarnie po 300 tys. zł zadośćuczynienia dla Zuzanny G-M. i po 4 tys. zł dla oskarżycieli posiłkowych – jej rodziców – Juliana M. i Małgorzaty G.

Są to kary nieco niższe od tych, jakich w mowie końcowej żądał prokurator. Domagał się on 15 lat więzienia dla Sebastiana Sz., który wg oskarżenia był głównym prowodyrem zdarzenia, a dla Mateusza M. – 13 lat więzienia.

Zastrzegł też, by o warunkowe zwolnienie mogli się oni ubiegać po upływie – odpowiednio 12 i 10 lat pozbawienia wolności.

Według prokuratury oskarżeni przygotowywali się wcześniej do użycia broni i gazu, że było to działanie zaplanowane. Potwierdzać mają to zabezpieczone w materiale dowodowym SMS-y między oskarżonymi, którzy nie chcieli się wyprowadzić z wynajmowanego mieszkania.

Obrońcy w mowach końcowych wnosili o uniewinnienie.

Adwokat Sebastiana Sz. – mec. Andrzej Mucha poinformował, że we wniesionej apelacji domaga się on dla swojego klienta zmiany kwalifikacji prawnej czynu z usiłowania zabójstwa na nieumyślne spowodowanie obrażeń ciała w obronie koniecznej lub ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie do ponownego rozpoznania.

Z kolei obrońca Mateusza M. – mec. Bartosz Rogała wniósł o uniewinnienie jego klienta. Jak powiedział PAP, kwestionuje w ogóle porozumienie między oboma mężczyznami, że działali wspólnie i w porozumieniu.

— Jeżeli nie było porozumienia, to biorąc pod uwagę to działanie w obronie koniecznej to odparcie ataku było adekwatne do zachowania osób, które przyszły odebrać mieszkanie i dlatego wnoszę o uniewinnienie — wyjaśnił mec. Rogała.

Chodzi o sprawę z 15 lipca 2022 r. Właścicielka mieszkania w centrum Rzeszowa przy ul. Siemiradzkiego Małgorzata G. po wcześniejszym wypowiedzeniu umowy najmu Sebastianowi Sz. przyszła m.in. ze swoim mężem i córką Zuzanną, aby odebrać od niego mieszkanie i klucze. Właścicielka wezwała też ślusarza, aby ten otworzył drzwi, gdyby wynajmujący nie opuścili lokalu we wskazanym przez nią terminie.

Jak informowała prokuratura, nikt nie otwierał drzwi mieszkania na wezwanie właścicielki, z wnętrza nie było słychać żadnych dźwięków, nikt nie odpowiadał, więc podjęto decyzję o otwarciu zamka przez ślusarza.

— Gdy ślusarz przystąpił do otwierania zamka, drzwi zostały otwarte od środka, a następnie w tym samym czasie w kierunku osób będących przed mieszkaniem z wnętrza Mateusz M. użył gazu pieprzowego, a Sebastian Sz. oddał strzał z broni palnej, w którego wyniku postrzelona została stojąca przy drzwiach Zuzanna G.-M. — relacjonował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie prok. Krzysztof Ciechanowski.

Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci zatrzymali obu mężczyzn. Przesłuchani w charakterze podejrzanych mężczyźni nie przyznali się do zarzucanych im czynów.

W materiale dowodowym jest nagranie wideo z telefonu pokrzywdzonej Zuzanny G.-M. Potwierdza ono, że w momencie próby otwarcia przez ślusarza drzwi zostały one otwarte od środka, a następnie bezpośrednio po ich otwarciu stojący za ścianą Mateusz M. użył gazu pieprzowego, a Sebastian Sz. strzelił w kierunku nagrywającej.

Ponadto są także zapisy korespondencji z telefonów komórkowych między oskarżonymi, z których wynika, że planowali oni użycie broni palnej i gazu wobec pokrzywdzonych.

Zdaniem biegłych obaj oskarżeni w momencie popełnienia zarzucanego im przestępstwa byli poczytalni. Badania wykazały, że żaden z oskarżonych nie był wówczas pod wpływem środków odurzających ani alkoholu.

Z opinii biegłych dotyczącej stanu pokrzywdzonej Zuzanny wynika, że cierpi ona na zespół stresu pourazowego.

Proces w tej sprawie rozpoczął się w maju 2023 r. Wtedy też Sebastian Sz. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Na sali sądowej odczytano jego słowa z postępowania przed prokuraturą, w których przyznał, że ma pozwolenie na broń. Wcześniej pytany przez sąd o posiadaną broń, przyznał, że ma cztery sztuki.

Źródło: PAP/red.