Paralotniarz z Jarosławia zaginął w Kolumbii

2025-03-13 12:20:10(ost. akt: 2025-03-13 12:57:33)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Cross Country Magazine/FB

1 marca miał być kolejnym dniem sportowej rywalizacji dla Witolda Gilarskiego, lekarza i pasjonata paralotniarstwa. Niestety, lot zakończył się awaryjnym lądowaniem w sercu kolumbijskiej dżungli. Zdołał jeszcze zadzwonić do bliskich – rozmowa trwała zaledwie 20 sekund. Od tamtej chwili kontakt się urwał. Kolumbijskie służby, rodzina i przyjaciele wciąż prowadzą intensywne poszukiwania.
W rozmowie z "Wydarzeniami" emitowanymi na antenie Polsat News córka zaginionego, Aleksandra Gilarska przekazała, że ostatnie słowa jej ojca przed zniknięciem mówiły o tym, że wylądował i kieruje się wzdłuż strumienia. Rozmowa miała miejsce 1 marca. Niestety, nie zdążył wysłać swojej lokalizacji, a po kilkusekundowej rozmowie telefonicznej kontakt się urwał. Od tamtej pory ślad po nim zaginął.

Lekarz z Jarosławia brał udział w zawodach paralotniarskich, które odbywały się w Kolumbii. Do awaryjnego lądowania doszło w przedostatni dzień rywalizacji. Trudne warunki terenowe, gęsta roślinność i rozległy obszar poszukiwań sprawiają, że odnalezienie Gilarskiego stanowi ogromne wyzwanie. Mimo to jego rodzina jest przekonana, że lekarz i doświadczony myśliwy potrafi przetrwać w dżungli.

Rodzina i bliscy nie tracą nadziei. Marek Gilarski, brat zaginionego, apeluje do ratowników, by nie ustawali w wysiłkach i wierzy, że Witold przetrwa. Podobnego zdania jest żona zaginionego, Elżbieta Gilarska, która codziennie czeka na dobre wiadomości.

Kolumbijskie służby ratunkowe przeczesują dżunglę przy wsparciu lokalnej policji i wojska. W sprawę zaangażował się także polski konsul w Bogocie, który pozostaje w kontakcie z tamtejszymi władzami.

Mimo to akcja poszukiwawcza może wkrótce zostać zakończona z powodu braku postępów. Bliscy paralotniarza robią wszystko, by do tego nie dopuścić. W internecie trwa zbiórka na dalsze działania ratunkowe.

Zięć zaginionego, Tomasz Wesołowski przekazał "Wydarzeniom", że kluczową kwestią jest ustalenie lokalizacji z telefonu Witolda Gilarskiego - to może być nadzieja na przełom w poszukiwaniach.

Do akcji poszukiwawczej może dołączyć każdy, nawet zdalnie. Kolumbijskie służby udostępniają zdjęcia lotnicze i satelitarne, które można przeglądać w poszukiwaniu śladów paralotniarza.

Źródło: Wydarzenia - Polsat News/Polskie Stowarzyszenie Paralotniowe