Tragedia w okolicach Leżajska. Bestialsko zabiła swojego 8-letniego syna
2025-03-16 14:26:10(ost. akt: 2025-03-16 14:33:31)
37-letnia Dorota G. z okolic Leżajska odpowie za zabójstwo 8-letniego syna. Kobieta miała mu podać najpierw atropinę, która m.in. rozkurcza mięśnie gładkie oskrzeli, a następnie udusić. Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Kobiecie grozi nawet dożywocie.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Leżajsku.
Jak poinformował prok. Krzysztof Ciechanowski rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, której podlega leżajska jednostka, do zabójstwa chłopca doszło 10 lipca 2024 r. w domu, w którym mieszkał wraz z rodzicami, w jednej z miejscowości gminy Leżajsk.
W myśl aktu oskarżenia, gdy mąż Doroty G. wyszedł rano do pracy, kobieta podała 8-letniemu synowi substancję z zawartością atropiny, która powoduje m.in. zwiotczenie mięśni gładkich oskrzeli i ogranicza wydzielania śluzu, a następnie przycisnęła koc do jego twarzy i udusiła chłopca.
Prokurator zaznaczył, że podanie atropiny świadczy o tym, że kobieta przygotowała się do zabójstwa dziecka.
— Następnie o godzinie 9:19 Dorota G. zadzwoniła na numer alarmowy 112 i zgłosiła, że jej syn nie oddycha i jest siny. Instruowana przez dyspozytorkę, miała prowadzić reanimację krążeniowo-oddechową do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego — poinformował prokurator.
Przybyli na miejsce ratownicy medyczni stwierdzili u chłopca brak oznak funkcji życiowych.
Przeprowadzona sekcję zwłok dziecka wykazała, że do jego śmierci nie doszło z przyczyn naturalnych.
Dorota G. została zatrzymana, a następnie sąd na wniosek prokuratury ją aresztował. Ten środek zapobiegawczy jest nadal stosowany.
Prok. Ciechanowski dodał, że kobieta w początkowym etapie śledztwa zmieniała swoją wersję wydarzeń, aż w rezultacie przyznała się do zarzucanego jej przestępstwa. Jednak na końcowym etapie postępowania, po zmianie dotychczasowego zarzutu, zmieniła zdanie i nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i odmówiła składania wyjaśnień.
Dorota G. została zbadana przez zespół biegłych, najpierw jednorazowo, a później także w warunkach szpitalnych. Biegli na podstawie przeprowadzonej obserwacji psychiatrycznej stwierdzili, że Dorota G. nie jest chora psychicznie w rozumieniu psychozy ani upośledzona umysłowo i w chwili popełnienia zarzucanego jej czynu była poczytalna (tzn. była zdolna do właściwego rozpoznania znaczenia swojego czynu i do właściwego pokierowania swoim postępowaniem).
Jednocześnie biegli stwierdzili u kobiety zaburzenia osobowości i ich wpływ na jej zachowanie, w tym także zachowania związane z zarzucanym jej czynem.
Dorota G. nie była dotychczas karana, a za zarzucane przestępstwo grozi jej nie mniej niż 10 lat więzienia albo dożywocie.
Źródło: PAP/sj
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez