Stal Mielec rozlicza trudny sezon

Rozpoczęli sezon z nadzieją, a kończą go z goryczą i gorzkimi wnioskami. Stal Mielec, która zaczynała kampanię pod wodzą Kamila Kieresia, zanotowała katastrofalny start – w pierwszych siedmiu kolejkach drużyna zdołała wygrać zaledwie raz, notując aż pięć porażek i jeden remis. Słabe wyniki sprawiły, że władze klubu uznały, iż konieczna jest zmiana kursu.

We wrześniu na stanowisku trenera pojawił się Janusz Niedźwiedź, niedawno zwolniony z Ruchu Chorzów. Początek jego pracy mógł napawać optymizmem – Stal pokonała Motor Lublin, jednak z biegiem tygodni forma zespołu nie tylko nie rosła, ale zaczęła wyraźnie spadać. Brak wygranej w pięciu kolejnych meczach i kompromitująca porażka 1:4 z tym samym Motorem przesądziły o kolejnej zmianie szkoleniowca. Bilans Niedźwiedzia to pięć zwycięstw, cztery remisy i aż jedenaście przegranych.

W ostatnich dniach do swojej decyzji zatrudnienia Niedźwiedzia odniósł się prezes mieleckiego klubu. Jacek Klimek w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” nie owijał w bawełnę - przyznał, że zatrudnienie Janusza Niedźwiedzia na stanowisku trenera była pomyłką.

Po odejściu Niedźwiedzia drużynę przejął Ivan Đurđević, który – mimo spadku – pozostanie na stanowisku i poprowadzi Stal w nadchodzącym sezonie na zapleczu Ekstraklasy. Dla kibiców i władz klubu to czas na odbudowę i naukę na przyszłość, bo choć przeszłości nie da się zmienić, jej błędy można wykorzystać jako fundament pod nowy początek.

Źródło: Transfery.info/Przegląd Sportowy Onet