W lasach pojawiły się nietypowe ślady na drzewach. Leśnicy wskazują sprawców

2025-06-05 11:52:29(ost. akt: 2025-06-05 11:56:05)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay

Turyści wędrujący bieszczadzkimi szlakami mogą napotykać nietypowe rany na drzewach, głównie jodłach, czasem też jesionach, modrzewiach czy świerkach. Czyja to sprawka?
— To ślady żerowania niedźwiedzi — poinformował rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.

Jak wyjaśnił rzecznik, niedźwiedzie zdzierają korę pazurami; następnie siekaczami zeskrobują rozmiękłe łyko, uzupełniając swoją dietę o mikroelementy z soków drzew.

Leśnik przyznał, że takie zachowania niedźwiedzi obserwowane są od dawna, bywa, że łupem jednego osobnika pada kilkadziesiąt dorodnych jodeł.

— Tak było w 2003 roku w okolicy Chmiela pod Otrytem, gdzie w jednym leśnym wydzieleniu niedźwiedź odarł z kory 30 drzew, zaś w 2004 roku od maja do lipca w leśnictwie Polana naliczono ponad 120 jodeł odartych z kory przez niedźwiedzia — podał Marszałek.

Jak zaznaczył znawca niedźwiedzich zwyczajów leśnik Kazimierz Nóżka, drapieżniki te gustują w drzewach z gładką korą, o równym pniu i bez sęków.

— Obserwujemy to zjawisko od lat, występuje w zasadzie tylko wiosną i nie każdego roku. Jeśli kora jest odarta na całym obwodzie pnia, to drzewo oczywiście usycha, najczęściej jednak jest to odarcie fragmentaryczne, co pozwala drzewu trwać dłuższy czas, mimo że rana narażona jest na wnikanie owadów i grzybów — dodał.

Według leśników takie ślady bytowania niedźwiedzia spotkać można w wielu miejscach w Bieszczadach, nawet przy turystycznych szlakach.

(PAP)