Studenci Politechniki Rzeszowskiej zaprezentowali nowy bolid wyścigowy

To już siódma konstrukcja PRz Racing Team. Jego premiera zaczęła się niczym film o agencie 007. Najpierw było odliczanie, następnie ze sceny popłynęła muzyka i jedna z piosenek z filmu o Jamesie Bondzie w wykonaniu uczelnianego chóru.

Konstruktorzy pojazdu pracowali nad nim dziesięć miesięcy. Tylko z pozoru podobny jest do poprzedniego bolidu. "Też jest elektryczny, ale zastosowaliśmy w nim nowe rozwiązania, dzięki którym jest bardziej zaawansowany technicznie i mam nadzieję, będzie szybszy na torze" – powiedział PAP leader zespołu konstrukcyjnego i student IV roku Sebastian Rosół.

Nowy model ma mniejszą baterię niż jego poprzednik, teraz o pojemności około 7 kWh. Zamiast jednego - dwa silniki, a konstrukcja nośna po raz pierwszy w całości została wykonana z włókna węglowego. "Dzięki temu zmniejszyliśmy masę całej konstrukcji, jest dużo sztywniejsza, więc będzie się lepiej prowadzić" – tłumaczył Sebastian Rosół. Zmiany pozwoliły na zmniejszenie wagi samochodu, który obecnie waży 245 kg. Poprzednia konstrukcja była o 35 kg cięższa.

Auto osiąga prędkość 100 km na godzinę w 3,5 sekundy. Może się rozpędzić maksymalnie do 120 km na godzinę.

"Mieliśmy trochę problemów z monokokiem węglowym, bo to jest skomplikowana technologia, a musieliśmy się nauczyć technik wykładania włókna węglowego. Były też problemy z układem napędowym, bo są dwa silniki, którymi trzeba niezależnie sterować, a to są bardzo skomplikowane algorytmy, które sami kodowaliśmy" – przyznał leader zespołu konstrukcyjnego.

W projekt i budowę nowego bolidu zaangażowanych było ponad 100 studentów. 80 z nich pracowało w sekcji technicznej. Pozostali zajmowali się marketingiem, promocją, finansami i szukali sponsorów. Budowa auta i udział w zawodach to koszt rzędu 1 mln 100 tys.

Bolid 007 musi jeszcze być przetestowany, bo za tydzień jedzie na zawody Formuły Student do Holandii. Kolejne będą w Czechach, następne w Chorwacji. Tegoroczny sezon studenci PRz zakończą na torze pod Warszawą.
PAP/red.