Terapeuta z Centrum Pomocy Dzieciom: znamy dane, ale zaskoczyła nas skala potrzeb

2025-07-19 13:00:57(ost. akt: 2025-07-18 15:41:52)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay

W Rzeszowie działa Centrum Pomocy Dzieciom, które wspiera dzieci po trudnych doświadczeniach. Najmłodsze, którego rodzic zwrócił się o ochronę, ma 2,5 roku. Znamy statystyki, ale zaskoczyła nas skala potrzeb – powiedział psychoterapeuta Jakub Litwin.
Rzeszowskie Centrum Pomocy Dzieciom prowadzone przez Fundację Pro-Fil to jedyna taka placówka na Podkarpaciu. Powstała, żeby wspierać dzieci i młodzież, które doświadczyły przemocy fizycznej, psychicznej, seksualnej lub zaniedbania. Trafiają pod opiekę zespołu składającego się z psychologa, terapeuty, psychiatry i prawnika. Jeśli jest taka potrzeba, także lekarza pediatry.

— U nas otrzymują kompleksowe wsparcie, żeby nie musiały chodzić od jednej instytucji do drugiej i wielokrotnie opowiadać o swoich doświadczeniach. Już i tak bardzo dużo przeszły. Pomoc jest darmowa, rodzice nie muszą się pytać, z ilu konsultacji mogą skorzystać. U nas dostają to, czego potrzebują — powiedział wiceprezes fundacji Tomasz Kobylański.

Centrum działa od dwóch tygodni. Pomaga 20 dzieciom i ich opiekunom.

— Znamy statystyki dotyczące przemocy, ale i tak zaskoczyła nas skala potrzeb. Teraz naszą działalność finansuje Fundusz Sprawiedliwości. Projekt zakłada, że do końca roku przyjmiemy 60 dzieci i 30 opiekunów. Ale wydaje się, że limity wykorzystamy w ciągu półtora miesiąca — powiedział psychoterapeuta Jakub Litwin, koordynator CPD.

Specjaliści z rzeszowskiego centrum m.in. zajmują się sprawą dzieci, które nie chcą mieć kontaktu z jednym z rodziców.

— Nie chcą się spotykać, ponieważ rodzic jest przemocowy. Szantażuje je, opowiadając, że jeśli czegoś nie zrobią, to zniknie albo nie będzie dawać pieniędzy. Dzieci są w coraz większym stresie, wybuchają awantury. Ale są orzeczone kontakty i jeśli nie będą realizowane, to sąd może nałożyć karę finansową na drugiego rodzica — przekazał Litwin.

Po pomoc zgłosił się też m.in. ojciec dwuletniego chłopca. Podejrzewał, że dziecko doświadcza przemocy fizycznej i psychicznej ze strony swojej matki.

Prawniczka z CPD prowadzi sprawę 40-letniej matki trojga dzieci.

— Pani jest w separacji, chciała ograniczyć władzę rodzicielską ojcu, potrzebowała złożyć wniosek do sądu. Zaproponowałam jej, żeby wszystkie kwestie dotyczące dzieci zamknąć w jednym postępowaniu, czyli przy okazji sprawy rozwodowej. Moje zadanie polega więc na tym, że orientuję się w sytuacji prawnej rodziny i proponuję najlepsze rozwiązanie — powiedziała adwokat Patrycja Chobel.

CPD mieści się w budynku Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego przy ul. Szopena. Wnętrze zostało tak urządzone, żeby kojarzyło się z przyjaznym miejscem. Jeden z czterech gabinetów terapeutycznych w będzie pokojem przesłuchań.

Podczas przesłuchania z dzieckiem będzie rozmawiać psycholog. W pomieszczeniu obok przebieg spotkania będzie mógł śledzić na dużym ekranie prawnik, sędzia czy prokurator. Fundacja potrzebuje 80 tys. zł na wyposażenie pokoju w sprzęt do nagrywania.

Rzeszowskie CPD jest częścią ogólnopolskiej sieci koordynowanej przez warszawską fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Z badań fundacji wynika, że 79 proc. dzieci i nastolatków w Polsce przynajmniej raz w swoim życiu doświadczyło przemocy, 32 proc. dzieci doświadcza przemocy ze strony bliskich dorosłych, 23 proc. jest zaniedbywanych, 66 proc. nieletnich doświadczyło przemocy rówieśniczej, a 26 proc. dzieci doświadcza wykorzystania seksualnego.

(PAP) / red.